czwartek, 06, listopad 2025

Powrót do przeszłości

 

 

W dobrych nastrojach opuszczamy płynącą winem Francję i udajemy się za ocean. W Stanach Zjednoczonych powstaje mnóstwo muzyki. Często wychodzi zwykła papka, wchodząca jednym uchem, wypadająca drugim, łomot, kiepskie teksty, kiczowata muzyka. Nieraz słychać kopiowanie pomysłów, plagiaty. Ale na szczęście trafiają się zespoły, nie wiadomo skąd ani jak, dzięki którym ma się gęsią skórkę a uśmiech nie schodzi z twarzy przez cały czas słuchania płyty.

 

Takim rodzynkiem jest Alabama Shakes. Stosunkowo młody band, pochodzący z Athens w Alabamie. Na południu USA zawsze działo się dużo dobrego w muzyce. Szczególnym okresem były lata 60 i 70 XX wieku, kiedy to rodził się southern rock i zespoły takie jak chociażby Allman Brothers Band czy Lynyrd Skynyrd. Co to ma wspólnego z młodziakami z Alabamy grającymi już w XXI wieku? O tym później.

 

Zespół powstał w 2009 roku. Był on pomysłem wokalistki i gitarzystki Brittany Howard oraz basisty Zaca Cockrella. Do zespołu został zaproszony Steve Johnson, który zasiadł za perkusją. Zespół początkowo był ciekawą wypadkową różnych stylistyk, w których obracali się muzycy. Mimo punkowych korzeni początkowo grywali prog rocka i podobne rzeczy, dopiero po pewnym czasie zakochali się w korzeniach muzyki. Zaczęli grać blues rocka, korzenną muzykę amerykańską, soul i inne pokrewne rzeczy. Po obraniu konkretnego kierunku, już jako trio weszli do studia aby nagrać swoje demo. Nagranie trafiło do Heatha Fogga, który zakochał się w głosie wokalistki oraz kllimacie muzyki granej przez jeszcze wtedy The Shakes. Po zobaczeniu kapeli na żywo, dołączył on do zespołu zasilając go w dodatkową gitarę. Wówczas rozpoczął się pracowity okres. W 2011 roku zespół wydał epkę zatytułowaną po prostu „Alabama Shakes”. Wydawnictwo zwróciło uwagę mediów. Doskonałe recenzje dema pozwoliły zespołowi na zagranie kilku ważnych koncertów. Jednym z nich może być występ na CMJ Festival w Nowym Jorku oraz support przed Drive by Truckers. Niecały rok wystarczył kapeli z Athens do wyjścia z cienia, z internetu i z miejscowych knajpek na deski scen Ryman Auditorium, Troubadour czy Music Box Theatre. W listopadzie 2011 roku zespół podpisał kontrakt z wytwórniami Rough Trade Records oraz ATO Records, a już w kwietniu 2012 na półki sklepów trafił album „Boys and Girls”. Pełnoprawny debiut kapeli. Dzięki longplayowi zespół zagrał na festiwalu Bonnaroo oraz Newport Folk Festival. Płyta zebrała doskonałe recenzje co przełożyło się również na sukces handlowy. W marcu 2013 zespół odebrał Złotą Płytę.

 

W przypadku płyty „Boys and Girls” longplay jest określeniem nieco na wyrost. Album ma zaledwie 37 minut. Jednak 11 utworów na krążku pozwala pogodzić się z tym faktem. Każdy z nich jest świetny, każdy jest inny. Wcześniej postawiłem pytanie co wspólnego młodzi ludzie z Alabamy mają wspólnego z weteranami południowego rocka. Otóż płyta zespołu Alabama Shakes mogłaby zostać nagrana w złotym okresie rozwoju rocka w USA. Wiadomo, jakość nagrania nie trąci latami 60 tylko XXI wiekiem ale kompozycje i klimat płyty to już inna bajka. Blues, soul, korzenny rock w stylu Led Zeppelin, wokal na miarę Janis Joplin, energia, która mogłaby porwać sławny festiwal Woodstock z 1969 roku. Wszystko się zgadza. Piękny wokal Brittany, raz uspokajający a raz drapieżny ale zawsze pełen ognia, bujająca sekcja rytmiczna, wypełniające tło organy Hammonda i miło plumkające gitary. Muzyka kapeli mogłaby być mieszanką Allman Brothers Band, Led Zeppelin, Creedence Clearwater Revival oraz Janis Joplin. Nie jest to jednak aż tak proste. To zespół, który mógłby stanąć razem z nimi w szeregach. Jednak w tych czasach tamte zespoły to legendy. A Alabama Shakes dopiero zaczynają inwazję. Młodzieńcza energia i entuzjazm, doskonałe kompozycje, wyczucie muzyki oraz klimat i przywołane lata 60 i 70 nie chcą wyjść z głowy. Nawet długość albumu jest odnośnikiem do tamtych czasów, w końcu najlepsze płyty wyżej wymienionych zespołów nie trwają dłużej niż 40 minut.

 

Oby szybki sukces zespołu nie rozleniwił zespołu. Ja czekam na nowe nagrania i nie mogę oderwać uwagi od debiutu. Ale właśnie po tym można poznać muzyczne perełki. Debiut, nawet jak ma 2 lata nie wypada z głowy słuchacza. W przeciwieństwie do pioseneczek plastikowych lalek oraz zniewieściałych chłopaczków.

 

Maciej Juraszek

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Kronika Cięciny

 
als logo

ALS Cięcina 2025

 
als logo
 
Akcja Renowacja
  


Nasi partnerzy


 
Arkom logo
rysianka_team
Żywiec Zdrój logo
mcd electronics
Przedszkole AKUKU
mcd electronics
 
Pomoc dla Marcina Walusiaka
Pomoc dla Majki Galica

Facebook

 fb

 
 
Pomoc dla Majki Galica
Pomoc dla Michała Gluzy
 
Pomoc dla Grażyny
Pomoc dla Grażyny Witos-Fabian

Komentarze | Ostatnio dodane

Fotoforum | Ostatnio dodane zdjęcia